Coraz więcej dużych firm oczekuje od swoich dostawców wykazania, że obniżają emisję CO2. Pomocne w budowaniu zielonego łańcucha dostaw okazują się umowy PPA.
Kontrakty PPA odegrają istotną rolę w budowaniu zrównoważonego łańcucha dostaw. Dla firm, które chcą zyskać finansowanie lub zdobyć międzynarodowych kontrahentów, przewaga “zielonego” w procesie produkcji i logistyce często jest wymogiem do spełnienia.
Zainteresowanie umowami PPA w kontekście budowania zrównoważonego łańcucha dostaw będzie rosło z dwóch powodów:
- Stabilizacja cen energii – umowy PPA pozwalają na zawieranie długoterminowych kontaktów na dostawy energii z OZE po stałej, znanej z góry cenie. To ważne, bo dzięki temu firmy od razu znają jeden z najważniejszych czynników kosztowych i nie musza obawiać się wahań cen.
- Wdrożenie dyrektywy Corporate Sustainability Reporting Directive (CSRD) – od 1 stycznia 2024 roku. Największe notowane na giełdzie spółki obowiązek raportowania ESG. W następnych latach wymagania te obejmą kolejne podmioty. Dla spółek oznacza to konieczność podawania źródła pochodzenia energii z jakiej korzystają i wykazania, że faktycznie pochodzi ona z OZE.
Raportowanie ESG będzie dotyczyło nie tylko działalności samego przedsiębiorstwa. Trzeba będzie pokazać, w jakim stopniu firma zadbała o to, by cały jej łańcuch dostaw był zrównoważony. To wprost przekłada się na wzrost zapotrzebowania na energię z OZE.
Duże firmy już grają w zielone…
Największe przedsiębiorstwa już teraz wprowadzają własne programy, które pozwolą im zminimalizować negatywny wpływ na środowisko. Ma to związek z wdrażaniem uchwalonego w 2021 roku tak zwanego Europejskiego Zielonego Ładu. Jego założeniem jest osiągnięcie przez Unię Europejską neutralności klimatycznej do 2050 roku. Celem jest walka z postępującymi w szybkim tempie zmianami klimatycznymi. Jest oczywiste, że nie powiedzie się to bez silnego zaangażowania biznesu.
Tą drogą podąża, między innymi, duży producent materiałów budowlanych, firma Lafarge. W kwietniu 2023 r. cementowy gigant podpisał umowy PPA, dzięki czemu ma pewność, że aż 50 proc. energii elektrycznej, zużywanej przez to przedsiębiorstwo będzie prawdziwie zielone – z farm wiatrowych. To ważna wiadomość dla klientów tej firmy, korzystających z jej produktów. Dzięki temu posunięciu i oni – korzystając z materiałów Lafarge – obniżają swój ślad węglowy. Bez wątpienia informacje o takim dostawcy materiałów budowlanych znajdą miejsce w raportach ESG klientów firmy.
… i oczekują tego od swoich dostawców
kolejnym przykładem przedsiębiorstwa, które przyjęło cel osiągnięcia neutralności klimatycznej we wszystkich swoich zakładach produkcyjnych do końca 2022 roku jest koncern Mercedes-Benz. Dodatkowo, jednym z elementów realizacji tego celu jest wymaganie od własnych dostawców dostarczania certyfikatów pochodzenia energii, potwierdzających, że energia elektryczna, którą wykorzystują do produkcji, pochodzi z OZE. Certyfikaty te muszą być wydane przez wiarygodne agencje certyfikujące, takie jak TÜV SÜD czy DNV GL i muszą być aktualne oraz autentyczne.
Kolejnym dużym graczem, który wymaga od swoich partnerów biznesowych spełnienia wymogów dotyczących zrównoważonego rozwoju, w tym posiadania zielonych certyfikatów, jest Grupa IKEA. Opracowany przez IKEA standard IWAY propaguje podstawowe normy dotyczące praw pracowniczych i ochrony środowiska wśród dostawców.
Wielu przedsiębiorców wskazuje na to, że zielone pochodzenie energii elektrycznej staje się coraz ważniejsze w całym łańcuchu dostaw. Podpisanie umowy na dostawę bezpośrednio ze źródła OZE to obecnie nie tylko działanie na rzecz klimatu i środowiska, ale też sposób na rozwój biznesu i pozyskanie nowych klientów.
Wyścig po zieloną energię
Rozwiązaniem, które leży w zasięgu ręki większych polskich firm są m.in. umowy PPA, gwarantujące, że energia zasilająca zakład pochodzi z OZE. Zielonej energii może nie wystarczyć dla wszystkich firm działających w Polsce. Dlaczego?
W Polsce zużywamy teraz ok. 175 TWh. Zgodnie z danymi GUS ok. 31,6 TWh przypada na gospodarstwa domowe. Reszta to firmy, instytucje, samorządy. Roczne zapotrzebowanie polskich firm na energię elektryczną to ok 60 TWh. Dostępne moce źródeł OZE po wybudowaniu instalacji, na które zostały wydane warunki przyłączeniowe zapewnią około 50 TWh energii, o ile zostaną wybudowane. Dzisiaj ta wartość wynosi około 20 TWh.
W lutym tego roku działające w Polsce globalne firmy zaapelowały do władz o dalszą liberalizację ustawy wiatrakowej: „Nasze firmy traktują priorytetowo inwestycje na tych rynkach, na których zielona energia elektryczna jest łatwo dostępna” – stwierdzili przedstawiciele takich gigantów jak Amazon, Google, Ikea czy Mercedes. „Bez udziału zielonej energii, polskiej gospodarce grozi utrata konkurencyjności i atrakcyjności rynkowej” – ostrzegli. To kolejny ważny sygnał mówiący o roli zielonej energii w rozwoju firm.
Umowę PPA można zawrzeć teraz, a zacząć korzystać w kolejnych latach
Jednak wyścig po zieloną energię można jeszcze wygrać. Na platformie OZEOS znajdują się oferty, które pozwolą zakontraktować energię z wiatraków, słońca czy wody na przyszłe lata. Warto podkreślić, że dzięki zastosowaniu rozwiązań dostępnych na platformie OZEOS, najlepszy dobór miksu OZE może przynieść pokrycie w zielonej energii nawet 75-80 proc. zapotrzebowania odbiorcy.
Dzięki swym funkcjonalnościom OZEOS pomaga obniżyć koszty działania fabryk, firm usługowych, innych przedsiębiorstw zużywających rocznie więcej niż 1000 MWh. Zastosowane algorytmy umożliwiają bowiem zawarcie długoterminowych kontraktów PPA, które dają gwarancję wolumenu energii dla odbiorców, a wytwórcom stabilną cenę. OZEOS pomaga również w zawarciu kontraktu dla źródła OZE, dzięki któremu wytwórca będzie mógł uzyskać finansowanie z banku pod budowę instalacji OZE.